Blue Monday? Wolę Pink Tuesday!

Blue Monday – najbardziej depresyjny dzień w roku. Nie dość, że poniedziałek, to do tego zimowy, więc dzień będzie krótki i mało nasłoneczniony. A i oczywiście nie zapominajmy, że to już 3 tydzień stycznia… tyle było postanowień, tyle chęci, a wciąż stoimy w tym samym miejscu. Wypadałoby się trochę nad sobą poużalać, bo przecież jest Blue Monday. Hashtag depresja! Dobra, a tak na poważnie to w tym poście napiszę o tym, co myślę o Blue Monday, co „ciekawego” przytrafiło mi się w tamtym roku i czy faktycznie ten dzień może być taki pechowy, jak go opisują. A  przede wszystkim napiszę o tym, w co wierzę. Wierzę w Pink Tuesday!  💗

Wzór na zły dzień

Blue Monday – termin, który został wprowadzony przez Cliffa Arnalla, brytyjskiego psychologa, który wyznaczył datę najbardziej depresyjnego dnia w roku za pomocą wzoru matematycznego (tak, przeczytałam to na Wikipedii… tak, jest 2 w nocy a ja od 40 minut przeglądam różne strony i czytam dziwne artykuły na temat Blue Monday – pomińmy to). Dacie wiarę – wzór na zły dzień. Wziął m.in. pod uwagę czynniki ekonomiczne: „czas, który upłynął od Bożego Narodzenia powoduje, że kończą się terminy płatności kredytów związanych z zakupami świątecznymi” – damn, dobry jest. 😁 No, ale mimo tego, że matematyka jest dla mnie królową nauk, to w ogóle nie wierzę w te obliczenia. Najgorsze co może być, to nastawianie się z góry negatywnie. Oho, dziś Blue Monday. Hashtag depresja! Czas świętować, więc wszyscy dziś bądźmy zdołowani i smutni… no błagam. 😄

Wino

Gdy ktoś mówi mi, że wierzy w Blue Monday… 😁

Co to jest w ogóle Blue Monday?

Znacie mnie już trochę. Osoby, które obserwują mnie na Instagramie nawet dłużej niż trochę. 😊 Wiecie, że wiara w jakieś negatywne dni, emocje i tego typu rzeczy to nie moja bajka. Rok temu, 15 stycznia (bo wtedy wypadał Blue Monday) miałam wiele rzeczy do zrobienia (uczelnia, sesja, poniedziałek, zakupy i te sprawy). Wstałam… tfu, zaspałam. Nie było na śniadanie gofrów, powinnam mieć jakieś -10 do humoru, ale ok nic się nie dzieje, nadrobię to wieczorem. Szybka jajecznica, bum jajko na ziemi. Trudno, zdarza się. Uczelnia – pojechałam na wykład, na którym jednak nie musiałam się wcale pojawiać, a następne ćwiczenia odwołane, więc czekało mnie 2 godzinne okienko, a później znów powrót na obowiązkowe ćwiczenia. Ok, pojadę odebrać paczkę… ta, pojadę na drugi koniec Krakowa odebrać paczkę i spędzę 3 godziny w tramwajach i przez korki nie zdążę na ćwiczenia. Jedyna możliwa nieobecność – wykorzystana. Pójdę na zakupy do Lidla. Nie napiszę o kolejkach (jestem w miarę cierpliwa), ale w momencie gdy pękła mi reklamówka z zakupami pomału straciłam cierpliwość. Ja pi..tole. Wracam do domu, koniec tego dnia. Serio?! Winda zepsuta, 9 piętro. Wchodzę do domu, podłączam telefon… a tak, zapomniałam napisać, że cały dzień byłam bez telefonu, bo nie naładował mi się przez noc, a w pośpiechu rano zapomniałam wziąć power banka. Odpalam Instagrama. Każdy pisze o jakimś Blue Monday… rany, co to jest w ogóle Blue Monday?

Gdy życie robi Ci Blue Monday...

Padłam na łóżko i uśmiechnęłam się jak głupek. Naprawdę miałam pechowy dzień, ale jakby nie patrzeć mimo tych niefortunnych zdarzeń wcale jakoś bardzo nie narzekałam (no ok, jak pękła mi reklamówka w Lidlu to trochę straciłam cierpliwość). Bo w sumie… lubię jajecznicę (gofry zjadłam na kolację), na nieobowiązkowym wykładzie porozwiązywałam sudoku (lubię sudoku, a nigdy na nie „nie mam czasu”), jechałam długo (bardzo długo) tramwajem bez telefonu – ładny ten mój Kraków, wykorzystałam jedyną możliwą nieobecność na ćwiczeniach, więc przynajmniej miałam większą motywację do nauki i odrabiania zadań, reklamówka z Lidla – tu nie ma wytłumaczenia, to było mega słabe. A i jeszcze ta winda: no dobra, mało się ruszałam w styczniu, takie wejście po schodach dobrze mi zrobiło. Nie miałam pojęcia, że to był Blue Monday, w ogóle pierwszy raz o takim czymś słyszałam. Ciekawa jestem jakby wyglądał tamten poniedziałek, gdybym wiedziała, że jest to najbardziej depresyjny i pechowy dzień w roku. Mimo mojego pozytywnego nastawienia obstawiam, że na każdym kroku denerwowałabym się na wszystko i zganiała na to, że „tak musi dziś być” i dołowała się jeszcze bardziej. Nie ma tego złego co na dobre by nie wyszło. Gdy życie robi Ci Blue Monday…

Pink Tuesday

Blue Monday 2018

... Ty robisz sobie Pink Tuesday!

… Ty robisz sobie Pink Tuesday! Po całym tym dniu na serio śmiałam się przez łzy (napisałam na początku „zły”, wiecie że często mi się mylą te słowa i myślę jedno, a piszę drugie… nieważne). Na InstaStory opowiedziałam cały mój dzień i oświadczyłam, że nie ma tak łatwo. Skoro życie zrobiło mi Blue Monday, to ja zrobię sobię Pink Tuesday… a Wy razem ze mną! To był najbardziej różowy wtorek w życiu! Moja galeria z tamtego dnia była (a w sumie jest, bo nadal mam te wszystkie screeny) najbardziej różową i pozytywną galerią na świecie, bez dwóch zdań. Różowe jedzenie, różowe ciuchy, różowe kubki, notesy, no po prostu… got the club going up, on a Pink Tuesday!  👯‍♀️ 

Pink Tuesday

Różowy sweter też wchodzi w grę!

Wzór na Pink Tuesday

A i słuchajcie, żeby nie było, to też mam wzory i obliczenia na ten dzień. Jak ze złego zrobić dobro, to już jest wyższa matematyka. Wierzę, że jesteście matematycznymi specami i wzór na Pink Tuesday znacie doskonale. Pssst… nie piszcie ściąg, macie go w serduchu. 😊 Tylko pamiętajcie, aby delta wyszła dodatnia… żartuję. Aby nasze obliczenia miały sens musimy spełnić trzy założenia: dużo uśmiechu, dużo pysznego jedzenia i coś różowego. Różowy ciuch, kubek albo szminka? Mogą być też różowe naleśniki (z budyniu, są pyszne) albo maliny. Nawet różowe kredki i narysowanie wielkiego serca wchodzi w grę! To ma być różowy dzień! 💖 Hashtag depresja wyrzucamy do kosza i skupiamy się na pozytywnych emocjach. 

Zawstydźmy Blue Monday

Tak wiele niefortunnych zdarzeń przytrafiło mi się akurat tego dnia. Czy wierzę w Blue Monday? Nie. Wierzę w Pink Tuesday! A tak serio, to wierzę w nastawienie. Wszystko zależy od nastawienia. „Najważniejsze jest podejście, a dzisiaj mam złe” – z takim nastawieniem nawet najbardziej optymistyczny dzień w roku nie pomoże. To my sami się nastrajamy i od nas zależy jaką melodię zagramy (rymy już mam, zaraz naprawdę coś tutaj zagram). Rok temu zaobserwowałam bardzo fajną rzecz, a mianowicie wiele osób pisało o tym, że nawet nie miało pojęcia, że taki dzień istnieje (tak jak ja), a w momencie, gdy się dowiedzieli… to mieli to w czterech literach, a myśl o tym, że jest to „najbardziej depresyjny dzień w roku” nakręcała ich do tego, aby udowodnić, że wcale tak nie jest. Coś na zasadzie: I’m gonna show you, how great I am! Tak macie działać. Skoro taki dzień w ogóle istnieje to przeżyjcie go tak, aby było mu głupio. Zawstydźmy Blue Monday. Depresja? Z czym do ludzi? 😁

Pink Tuesday
Pink Tuesday
Pink Tuesday

Moja galeria rok temu wyglądała tak! Pink Tuesday 2018! 💖 

#PINKTUESDAY​

Z tej całej depresji wyszło tyle, że powstał najbardziej różowy dzień w roku. Liczę, że się przyłączycie! Jutro (22.01), przez cały dzień czekam na Wasze różowe zdjęcia. Dodawajcie je na swoje profile na Instagramie lub InstaStory. Oznaczajcie mnie i dodawajcie #PINKTUESDAY 💝

Skoro psycholog z Wielkiej Brytanii może wprowadzić Blue Monday, to ja wprowadzam Pink Tuesday! 

Jesteście ze mną? 💖 Buziaki! 😘

Różowa bluza, różowy talerzyk, różowe paznokcie, różowe policzki. Zdrówko! Za Pink Tuesday! 💖 

Zapisz się na newsletter i odbierz

18
Dodaj komentarz

  Subskrybuj  
od najnowszych od najstarszych najwyżej oceniane
Powiadom o
Natalia

<3

Sabina

Kocham różowy i dla mnie pink tuesday może być codziennie wiec przyłączam się do akcji a co do wczorajszego blue monday wiedziałam o nim ale miałam bardzo super dzień

Julia

Trzymam kciuki żeby Pink Thuesday stał się tak popularny na świecie jak Blue Monday <3

Ola

Nie mogę się doczekać Będą fotki

Patrycja

Kurczę, świetny pomysł. Ubiorę jutro różową bluzę do szkoły i super ciepłe różowe skarpetki. Kolczyki może też znajdą się jakieś różowe. Teraz tak patrząc to mało mam różowych rzeczy, ale grunt to chcieć! Jesteś strasznie pozytywną osobą i życzę Ci, żebyś zawsze taka była i żebyć zarażała ludzi swoją pozytywną energią. Buźka!

Beatrice

Ja też wierzę w nastawienie. Rok temu faktycznie 15 stycznia był dla mnie strasznie przygnębiającym dniem, ale o tym, ze był to jednocześnie „Blue Monday”, dowiedziałam się dopiero wieczorem. Poniekąd właśnie dlatego postanowiłam, że od następnego dnia nie ma smutku i co ciekawe, to naprawdę było dla mnie przełomowe – nagle zaczęłam zauważać wokół siebie tyle rzeczy, za ktore mogę być wdzięczna! I potem smutku było coraz mniej. Wierzę w nastawienie i swoim obecnym dobrym nastawieniem chcę się dzielić z ludźmi – Ty to robisz na niesamowitą skalę i budujesz tym wiele osób (Ty zaraziłaś mnie!..), ja wzięłam sprawy w… Czytaj więcej »

Aga

Super pomysł! Jesteś mega pozytywną osóbką, podziwiam cię za to ;p
współczuje ci za pechowy poniedziałek rok temu.. wszystko pod górkę, ale czasem tak już bywa 🙂
w krakowie mieszkasz sama, z chlopakiem, czy obcymi? tak pytam, czy na mieszkaniu mozesz tez zarażać innych pozytywna energia czy sama nią emanujesz 😀

Nat.

Ale jak dzisiaj może być Blue Monday, skoro bardzo dużo ludzi spędza czas ze swoją babcią (NO WAAAAY!) pamiętam tą akcję rok temu i kurcze, Eli, łezka mi się w oku kręci, że jest ktoś taki jak Ty- piękny i pozytywny, taki promyczek na każdy dzień (nie tylko przez Twoją czapkę hehe☀️). Fajnie, że tu jesteś! Po prostu ♥️

Eliza Nowak

Tak jest! Blue Monday pokonane! A jutro tylko go dobijemy naszym Pink Tuesday Dziękuję za takie miłe słowa! Jesteś kochana! ❤️

maalcii

Pamiętam tą akcję z tamtego roku ❤️ i tym razem oczywiście wezmę udział!!!

Eliza Nowak

Jupi! Jak długo już ze mną jesteś

xyz

JEJU ELIZA KOBIETO JESTES JEDNA Z NAJLEPSZYCH OSOB W TYM CHORYM INSTAGRAMOWYM ŚWIECIE! Emanuje od ciebie tyle pozytywnej energii, że powraca wiara w ludzkość. W naturalnych, szczerych w swoim zachowaniu ludzi. I szczerze poowiedziawszy o blue monday to ja tez nic nie wiedzialam i zamierzam dzisiaj wszystkie swoje sprawy załatwić najlepiej jak tylko sie da, a koniec semestru wiec rzeczy jest naprawdę sporo haha ♥

Eliza Nowak

Aaaa dziękuję za tak miłe słowa! ❤️ Naprawdę wiele dla mnie znaczą. W takim razie pięknego dnia! A jutro – PINK TUESDAY

Przeczytaj także:

Lifestyle

Spełnianie marzeń i (nie)wiara w siebie

Wierz w siebie i spełniaj marzenia. No i proszę… jakie to łatwe, prawda? Zapewne każdy z Was ma wiele marzeń. Niektóre z nich są bardziej

Fit budyn z maki
Przepisy

Fit budyń z mąki ziemniaczanej

Moje dzieciństwo to grysik… w sensie kasza manna z syropem malinowym, kisiel truskawkowy jedzony z biszkoptami i budynie z torebki w przeróżnych smakach. To były

Czekoladowe babeczki z czerwonej fasoli
Przepisy

Fit czekoladowe babeczki z czerwonej fasoli

Czasem żałuję, że o niektórych smakach potrafię zapomnieć na dłuższy czas i dopiero po kilku miesiącach do nich wracam. Tak właśnie było w przypadku tego

słodycze
Lifestyle

Kompulsywne jedzenie. Moje fit początki #3

Na czym to ja skończyłam? A, okej. Powrót z podróży, nowy semestr, nowa energia, nowe założenia… Nowe bagno. Ten wpis będzie o tym jak wplątałam